II Flis Festiwal 2013 - relacja i zdjęcia (więcej...) |
II Flis Festiwal 2013 - relacja i zdjęcia W sobotę i w niedzielę nad brzegiem Wisły w miejscowości Gassy odbył się II Flis Festiwal 2013. Do konstancińskiego Łurzyca przypłynęło kilkanaście tradycyjnych łodzi wiślanych. Ostroga w Gassach i łąka przy wale rzecznym w sobotę zmieniły się w bindugę - flisacką, nadrzeczną wioskę, przypominającą te, które niegdyś znajdowały się w całym nadrzecznym regionie Łurzyca, ciągnącym się od Pilicy aż do Wilanowa. Różnorodnych atrakcji było mnóstwo zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Spotkanie kultur nadrzecznych na Łurzycu rozpoczęło się w samo południe. Otworzyli je Andrzej Stański z Fundacji Szerokie Wody - wielbiciel tradycyjnego żeglarstwa oraz jeden z inicjatorów Flis Festiwalu, a także Kazimierz Jańczuk - burmistrz Konstancina-Jeziorny. Warto dodać, że na Wiśle doszło do spotkania burmistrzów dwóch gmin, które dzieli rzeka - Konstancina-Jeziorny oraz Karczewa. Główną atrakcją Flis Festiwalu niewątpliwie były imponujące tradycyjne wiślane łodzie zarówno pychowe, napędzane za pomocą długich wioseł lub kijów, jak i żaglowe, przypominające te, które pływały po rzece przed wiekami. W tym roku na Flis Festiwal przypłynęła łódź "Wanda" - replika piętnastowiecznej szkuty, której wrak 4 lata temu archeolodzy odnaleźli na terenie sadu w Czersku. Wacław Witkowski z Wielunia, zrekonstruował szkutę. Otaklowana w żagiel rejowy i ozdobiona snycerską robotą "Wanda" reprezentowała Polskę na Festiwalu Loary w Orleanie. Uczestnicy Flis Festiwalu mogli również podziwiać bat wiślany "Flisak" o długości 14 metrów, otaklowany w tradycyjne rozprzowe żagle, zbudowany w Basoni na zamówienie Michała Nowaka z Solca oraz bat wiślany „Zygmunt” o długości 12 metrów, otaklowany w tradycyjne rozprzowe żagle, okręt flagowy Fundacji Szerokie Wody. Wszystkie łodzie, których było kilkanaście, zostały uroczyście poświęcone i zaprezentowały się publiczności na wodzie pod pełnymi żaglami, robiąc kilka kółek przy ostrodze w blasku fleszy. Chętni mogli także udać się na przejażdżkę na pokładzie jednej z nich. Reklamy Google: Nie mniej spektakularna była binduga - flisacka, nadbrzeżna wioska, do której przybijały wszystkie łodzie. Można było w niej przypomnieć sobie zapomniane zawody oraz poznać tajniki rekonstruowania łodzi tradycyjnymi metodami sprzed wieków. W bindudze można było usłyszeć wspaniałe orylskie przypowieści i legendy, zobaczyć przy pracy wikliniarza, wędzarza, kowala, szkutnika lub garncarza. Chętni mogli także spróbować swoich sił w tych trudnych profesjach i samodzielnie ulepić garnek czy też wykuć coś w żelazie lub nauczyć się robić tradycyjne papierowe wycinanki, z których wyrobu słynie region Łurzyca. Nie zabrakło również innych stoisk z rękodziełem i regionalnymi wyrobami. Flisacy zadbali również o podniebienia swoich gości. Podczas Flis Festiwalu można były nie tylko zjeść tradycyjne potrawy z grilla i popić je pysznym piwem z Browaru Konstancin, lecz także skosztować łurzyckich przysmaków m.in. łurzyckiej sytochy, barszczu chrzanowego, olęderskich powideł buraczanych, czy też miodu z pasieki w Cieciszewie. Podczas Flis Festiwalu można było również poznać historię i kulturę regionu oraz tradycje związane z żeglarstwem i flisakami. W namiocie nad rzeką odbyły się naukowe prelekcje, w trakcie których można było zdobyć unikalną wiedzę na temat rzeki i jej nabrzeży. Wśród prelegentów byli m.in. Piotr Rytko z WOPR-u oraz Łukasz Maurycy Stanaszek z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Duże wrażenie zrobiła również makieta przedstawiająca spław drewna, którym trudnili się konstancińscy flisacy. Usatysfakcjonowani byli z pewnością również sympatycy świetnej muzyki. Po południu na scenie przy wale zaśpiewały Łurzycanki. Lokalny zespół powstał przy Kole Seniora Wsi Nadwiślańskich (Gassy, Czernidła, Łęg) i kontynuuje tradycję kultury Łurzyca. Teksty piosenek dzięki przekazowi ustnemu przetrwały do dziś. Od 40 lat zespołowi towarzyszy akordeonista Tadeusz Krawczyk. Obecnie działania zespołu wspiera Konstanciński Dom Kultury. Nie zabrakło również nieco mocniejszego brzmienia - mieszankę rocka, muzyki ludowej i szant zapewniły publiczności zespoły Żywiołak i Hambawenah, dając niezwykle energetyczny koncert oraz otwierając nocną cześć Flis Festiwalu. Koncert zakończyło flisackie jam session, a sobotnią część festiwalu zwieńczyły tradycyjne żeglarskie ognisko i potańcówka "wiry rzeczne", podczas której na żywo zagrało kilkoro muzyków, zachęcając do wspólnej zabawy. Zobacz galerię zdjęć z festiwalu nadesłanych przez p. Aleksandrę Tegoroczny II Flis Festiwal zakończył się w niedzielę. Rano flisacy wzięli udział w mszy polowej, a następnie odpłynęli na warszawskie Podzamcze. Kolejny Flis Festiwal za rok. Już teraz gorąco zachęcamy, by wziąć w nim udział. Portal Konstancin24.eu był jednym z patronów medialnych II Flis Festiwalu. Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości Zobacz artykuły powiązane: Flis Festiwal 2012 - relacja i zdjęcia Pierwszy Flis Festiwal, który w sobotę i niedzielę (12 i 13 maja) odbył się w Gassach nad Wisłą, należy uznać za niezwykle udany. Mimo kapryśnej pogody, Festiwal odwiedziło kilkaset osób, które miały niepowtarzalną okazję poznać nadrzeczną kulturę. Największymi atrakcjami były z pewnością tradycyjne żaglowce oraz koncert, podczas którego na scenie zagrała m.in. folkowa grupa Czeremszyna. Flis Festiwal - relacja i zdjęcia! W sobotę 15 października w Gassach nad Wisłą, odbył się pierwszy (a właściwie zerowy, jak nazywają go organizatorzy) Flis Festiwal, podczas którego ochrzczono "Łurzycę" - tradycyjną flisacką łódź puchową. Imprezę uświetnił występ lokalnego zespołu Łurzycanki oraz koncert szant w wykonaniu Piotra Zarzecznego. |
|