Flis Festiwal 2012 - relacja i zdjęcia (więcej...) |
Flis Festiwal 2012 - relacja i zdjęcia Pierwszy Flis Festiwal, który w sobotę i niedzielę (12 i 13 maja) odbył się w Gassach nad Wisłą, należy uznać za niezwykle udany. Mimo kapryśnej pogody, Festiwal odwiedziło kilkaset osób, które miały niepowtarzalną okazję poznać nadrzeczną kulturę. Największymi atrakcjami były z pewnością tradycyjne żaglowce oraz koncert, podczas którego na scenie zagrała m.in. folkowa grupa Czeremszyna. Flis Festiwal to spotkanie kultur nadrzecznych na Łurzycu - zapomnianym regionie etnograficznym, charakteryzującym się odrębną, niezwykle bogatą kulturą, który niegdyś rozciągał się nad Wisłą. Organizatorzy - Fundacja „Szerokie Wody” oraz Konstanciński Dom Kultury - postanowili przypomnieć mieszkańcom gminy tradycje Łurzyca. Flis Festiwal wydaje się do tego najlepszą formą i powinien już na stale zagościć w kulturalnym kalendarzu gminy Konstancin-Jeziorna, przyciągając nie tylko mieszkańców, lecz także gości z sąsiednich miast, a może nawet „flisaków” z całej Europy, jak np. podobny festiwal nad Loarą we Francji. Reklamy Google: W sobotę nad brzegiem Wisły nie brakowało atrakcji i każdy z pewnością mógł z nich wybrać coś dla siebie. W centrum uwagi były oczywiście najróżniejsze łodzie, które przypłynęły do Konstancina-Jeziorny z całej Polski, a także z Francji (niezwykle nowoczesny solarny katamaran). Można było podziwiać małe „pychówki”, którymi niegdyś flisacy transportowali towary, większe jednostki, zbudowane zgodnie ze starymi szkutniczymi zasadami, napędzane dzięki żaglom rozprzowym oraz wielką krypę służącą do przewozu towarów. Trudno było również nie zauważyć, zabawnego małego "kuterka pracowitego", który krążył po zatoczce. Podczas Festiwalu wszystkie tradycyjne łodzie, także te, które zostały zbudowane specjalnie na tę okazję, zostały poświęcone przez ks. Jacka Dzikowskiego, proboszcza parafii św. Zygmunta w Słomczynie. Modlitwie towarzyszyły salwy z małej armaty znajdującej się na pokładzie jednego z żaglowców. Nad brzegiem rzeki została zainscenizowana binduga - siedlisko flisackie prezentujące codzienne życie dawnych flisaków, gdzie można było obejrzeć prezentacje nieco już zapomnianych zawodów. Każdy mógł więc nie tylko zobaczyć przy pracy prawdziwego kowala, wędzarza, powroźnika, wikliniarza czy szkutnika i garncarza, lecz także poznać tajniki tych zawodów i spróbować w nich swoich sił, żeby przekonać się, że nie są to łatwe zajęcia. O wszystkim, co można było zobaczyć nad brzegiem rzeki, opowiadał Andrzej Stański - mieszkaniec Cieciszewa, pasjonat tradycyjnego żeglarstwa oraz pomysłodawca festiwalu. "Chciałbym, żeby w przyszłości właśnie tu w Gassach powstała przystań dla łodzi, dzięki której wszyscy pasjonaci żeglarstwa oraz innych sportów wodnych nie będą musieli jeździć do Warszawy i mogliby na miejscu korzystać z walorów Wisły" - mówił Andrzej Stański. Festiwal odbywał się po obu stronach wału Wiślanego, po godz. 16 zakończyła się część nad wodą i wszyscy przenieśli się w okolice sceny. Odbyły się tam m.in. prelekcje naukowe, prezentacje oraz wystawy dotyczące historii nadwiślańskich terenów oraz ich walorów przyrodniczych i turystycznych. Można było również skosztować wielu produktów regionalnych - świeżych i wędzonych ryb, smalcu, domowej kiełbasy, miodu, a nawet serów. Nie mogło zabraknąć również potraw z grilla, domowych wypieków na deser oraz Konstancińskiego Browaru. Koncert na głównej scenie Flis Festiwalu zainaugurowały doskonale znane mieszkańcom naszej gminy Łurzycanki - zespół powstał przy Kole Seniora Wsi Nadwiślańskich (Gassy, Czernidła, Łęg) i kontynuuje tradycję kultury Łurzyca. Natomiast rosyjską kulturę zaprezentowała Faina Nikolas, która zaśpiewała rosyjskie ballady ludowe. Nie zabrakło również żywiołowej muzyki, która rozgrzała uczestników festiwalu i przyciągnęła wielu mieszkańców na wieczorną cześć festiwalu. Zagrała grupa Mosaic, która zaprezentowała niezwykle ciekawe połączenie polskiej muzyki dawnej z orientalnymi brzmieniami. Natomiast Hambawenah wykonał pieśni flisaków, oryli, włóczków oraz mataczków czyli stare, tradycyjne, ale ponadczasowe pieśni żeglarskie. Gwiazdą festiwalu był znany zespół folkowy, inspirujący się głównie słowiańską muzyką ludową - Czeremszyna. Muzycy zrobili ogromne wrażenie nie tylko żywiołową muzyką, wykonywaną na tradycyjnych instrumentach (akordeon, gitara, mandolina, skrzypce, bałałajka basowa, sopiłki, fujara słowacka, cymbały białoruskie), lecz także niesamowitym wokalem. Flis Festiwal zakończył I Łurzycki Bieg Żaglowców Tradycyjnych, w którym kilkanaście załóg, jak ponad 100 lat temu, ruszyło w rejs do Warszawy. Bieg zgodnie z tradycją poprzedziła msza święta dla flisaków, którzy modlili się o pomyślne wiatry i przychylność rzeki. Kolejny Flis Festiwal pewnie dopiero za rok, ale już dzisiaj warto pamiętać o tej imprezie, by jej nie przeoczyć. Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości Zobacz artykuły powiązane: Flis Festiwal 2012 - Gassy 12-13 maja W drugi majowy weekend, 12 i 13 maja, w miejscowości Gassy nad Wisłą odbędzie się Flis Festiwal, czyli spotkanie kultur nadrzecznych na Urzeczu, gwarowo zwanym Łurzycem. Ideą organizatorów jest przywrócenie świadomości i tożsamości kultury nadrzecznej mieszkańcom obszaru Łurzyca oraz popularyzacja kultury ludowej nadrzeczy Polski i Europy. Flis Festiwal 2011 - relacja i zdjęcia! W sobotę 15 października w Gassach nad Wisłą, odbył się pierwszy (a właściwie zerowy, jak nazywają go organizatorzy) Flis Festiwal, podczas którego ochrzczono "Łurzycę" - tradycyjną flisacką łódź puchową. Imprezę uświetnił występ lokalnego zespołu Łurzycanki oraz koncert szant w wykonaniu Piotra Zarzecznego. |
|