Apel w sprawie dokarmiania dzików |
Apel w sprawie dokarmiania dzików Prosimy nie karmić dzików - z takim apelem występują do mieszkańców strażnicy miejscy, urzędnicy miejscy, leśnicy. Dokarmiając dziki mieszkańcy zachęcają je do zamieszkania wśród zabudowań. Z pozoru niewinne, a nawet humanitarne zachowania ludzi prowadzą do sytuacji niebezpiecznych dla przechodniów. Przyzwyczajone do dokarmiania dzikie zwierzęta napotykamy na ulicy, na przystankach autobusowych, a nawet w Parku Zdrojowym w Konstancinie-Jeziornie. Straż Miejska już kilkakrotnie ustaliła, że przyczyną stałego pojawiania się dzików w określonych miejscach było regularne dokarmianie. Zaprzestanie dokarmiania szybko dało efekt w postaci "wyprowadzki" dzików z określonego rejonu. Należy jednak uświadomić sobie, że przyzwyczajony do dokarmiania inteligentny ssak, jakim jest dzik, nie wyprowadzi się już do lasu, tylko będzie szukał innego przyjaznego człowieka, który go nakarmi. W ten sposób wyrządzamy temu zwierzęciu ogromną krzywdę, jego los z czasem staje się przesądzony. Ludzie boją się z reguły dzikich zwierząt i będą dążyli do wyeliminowania takiego sąsiedztwa. Reklamy Google: Najbardziej niebezpieczne sytuacje stwarzają rodzice pozwalający swoim dzieciom przyglądać się z bliska żerującym dzikom, a nawet zbliżać się do nich. W Parku Zdrojowym dzieci dokarmiały dziki niemalże "z ręki". Nie dopuszczajmy do takich sytuacji ze względu na bezpieczeństwo ludzi. Oswajanie dzikich zwierząt jest niedopuszczalne. Przy okazji apelujemy o pozostawianie w trawie i omijanie z daleka wszystkich młodych potomków dzikich zwierząt. Chodzi tu zarówno o młode sarenki i zajączki ale także wiewiórki, jeże, ptaki. Z reguły matka nie podejmie już opieki nad podrzuconym z powrotem potomstwem i zwierzę to traci szanse na normalne życie na wolności. Źródło: Cezary Puchniarz, UMiG Konstancin-Jeziorna Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości |
|